DYM, TO SPORA CZĘŚĆ PALIWA ZA KTÓRE PŁACIMY
DYM, SMOŁA I SADZA
Wielu ogrzewających węglem lub drewnem dzielnie walczy z zatykającym się smołą i sadzą kominem, uznając to nawet za naturalny objaw spalania właśnie tych paliw. Na upartego można z tym żyć. Ale gdy na ścianie w mieszkaniu pojawiają się brązowe cuchnące zacieki i to samo leje się z kotła, nie da się tego lekceważyć.
Jak to z każdym problemem na tym świecie bywa, również na smołę, sadzę i zalany śmierdzącą breją komin dostępne są kosmetyczne półśrodki - zarówno tanie jak i drogie. Ale prawdziwą poprawę może dać tylko zdiagnozowanie i usunięcie przyczyn, co w tym przypadku wcale nie wymaga dużych wydatków.
Wyjdź i sprawdź Swój komin!
PROSTE PRZYCZYNY
Mało kto interesuje się tym, co dzieje się w jego kotle czy kominie.
Chyba, że nagle:
komin przestaje działać i spaliny wydostają się na kotłownię i mieszkanie podczas gdy Ty i Twoja Rodzina śpisz
z komina wypływa brązowa ciecz cuchnąca jak ścieki z fabryki asfaltu
zmagazynowana w kominie smoła zapali się w środku nocy i mamy pożar
UWAŻAJ!
NAJKRÓTSZE PODSUMOWANIE
Twój kocioł kisi opał niczym wędzarnia zamiast go spalać. Z dymu "wędzarniczego" powstają duże ilości sadzy, smoły i innych świństw. Stąd wynika większość problemów, jakie tylko można mieć z kotłem.
Żadna z tych sytuacji nie jest normalna ani nieunikniona przy ogrzewaniu węglem czy drewnem. Na wszystko trzeba sobie zapracować poważnymi błędami w doborze kotła, zaopatrzeniu w paliwo i codziennym paleniu.
JAK TO NAJCZĘŚCIEJ WYGLĄDA:
fatalny sposób palenia - czyli rozpalasz, ładujesz kocioł pod sufit i wracasz na kanapę. W ten sposób produkujesz głównie smołę i sadzę zamiast ciepła,
"ćmienie" opału, stała praca kotła na niedostatku powietrza - to niezawodny sposób na zasmolenie kotła i komina. Przeważnie jest to planowe działanie palacza, bo wydaje mu się, że jak wpuszcza do kotła tylko ciut-ciut powietrza, to oszczędza. Przyczyną może też być brak należytej wentylacji w kotłowni (brak dopływu powietrza z zewnątrz) lub skrajnie słaby ciąg kominowym (ale to tylko przy naprawdę niskich kominach poniżej ~5m wysokości, częściej problem jest w braku dopływu powietrza do kotłowni).
przewymiarowany kocioł - przez zbyt dużą moc nominalną w porównaniu do potrzeb domu kocioł nie ma okazji, by się rozkręcić. Spalanie odbywa się w niskich temperaturach, przez co jest niepełne, a jego niechciane półprodukty w postaci smoły, sadzy i kondensatu obklejają wszystko na swej drodze do atmosfery,
dmuchawa - w połączeniu z fatalnym sposobem palenia stanowi podręczny domowy generator dymu, z którego powstaje smoła i sadza,
zbyt niska temperatura wody wychodzącej z kotła - której przyczyną może być zarówno przewymiarowany kocioł jak i błędnie wykonana i sterowana instalacja (gdy 45-50'C na kotle wystarcza do ogrzania domu, a więcej powoduje potrzebę otwierania okien),
niedosuszone drewno, najczęściej iglaste - to niezawodny sposób, by błyskawicznie dorobić się komina zawalonego smołą.
Niewłaściwa technika spalania
JAK TO NAPRAWIĆ
Jest tylko jedna droga, by problemów ze smołą i sadzą pozbyć się na dobre - sprawić, by kocioł przestał je produkować. W tym celu:
zastosuj kocioł zgazowujący - w ten sposób spalisz lotne składniki paliwa i na pewno nie uświadczysz już smoły (co najwyżej suchą, sypką sadzę),
połącz kocioł z buforem ciepła - tak byś w końcu miał okazję spalać opał w godziwych warunkach,
zastosuj odpowiednie sterowanie z panelem pokojowym sterującym siłownikiem na zaworze czterodrożny - wtedy temperatura wody w kotle będzie wystarczająco wysoka a zarazem dom nie będzie przegrzewany,
drewno musi być sezonowane (około 20% wilgotności) i trzeba je (zwłaszcza iglaste) spalać w wysokiej temp. około 85'C.
Porównanie stanu komina