ROZPALANIE BEZ DYMU

Dowiedz się, jak skutecznie rozpalać piec latem bez dymu i zadymienia kotłowni. Poznaj techniki bezdymnego rozpalania oraz sposoby radzenia sobie z osłabionym ciągiem kominowym, aby palić efektywnie i bez uciążliwego dymu. 

DLACZEGO ROZPALANIE LATEM TO UDRĘKA?

Jeżeli już latem z któregoś komina wydobywa się dym, to często sączy się on niezwykle leniwie. Możliwe, że po drugiej stronie komina palacz, dusząc się dymem w kotłowni, odbywa bohaterską walkę o to, aby rodzina miała ciepłą wodę na wieczorną kąpiel.

Ciąg kominowy latem słabnie, ustaje zupełnie a nawet potrafi się odwrócić. To dlatego, że – odwrotnie niż zimą – na zewnątrz jest cieplej niż wewnątrz budynku.


Dobra, ale musi być jeszcze jakaś przyczyna, skoro nawet gorące spaliny – gorętsze przecież od powietrza – niechętnie uchodzą kominem. Faktycznie: tą przyczyną jest nagrzanie końcówki komina. Po gorącym słonecznym dniu końcówka komina na dachu rozgrzewa się do temperatur rzędu 60-80st.C. Gorące cegły nagrzewają powietrze w kanałach komina do swojej temperatury i powstaje tam "korek" powietrzny.


Próba rozpalenia w takich warunkach skończy się cofką dymu do kotłowni. Być może niewielkie ilości dymu zaczną leniwie snuć się z komina, ale całość ewidentnie nie będzie chciała zastartować, zupełnie jakby komin był czymś zatkany. Nawet kocioł z nadmuchem może nie dać sobie rady. Spaliny będą wychodzić wszelkimi nieszczelnościami – tylko nie tam, gdzie powinny. Dobrym nawykiem w tym okresie jest rozpalanie kotła wieczorem, np. po godzinie 19-tej.

CZY JEST NA TO SPOSÓB?

Oczywiście - korek z gorącego powietrza można pokonać... jeszcze gorętszym powietrzem. Starym a skutecznym sposobem jest rozpalenie niewielkiego ogniska z kilku zmiętych kartek papieru w uchylonej wyczystce kominowej. Trzeba to zrobić przed rozpaleniem w kotle.

JAK TO ZROBIĆ

Gorące spaliny z papieru wypełnią przewód kominowy poniżej "korka" i po prostu się przez niego przebiją, bo są od niego gorętsze, więc idą do góry jak taran. Jeżeli gazety wypaliły się bez cofki dymu – to komin można uznać za udrożniony i przystąpić do rozpalania w kotle.

INNE ROZWIĄZANIE

Zalecanym przez nas sposobem jest bezdymne rozpalenie kotła od pierwszej zapałki.

CO I JAK


Taka metoda daje nam gwarancję bezdymnego rozpalenia, nierozgrzanego kotła i komina.


WAŻNE!

W ciągu pierwszych 5-10 min od rozpalenia obserwujemy gromadzący się dym w komorze załadunkowej. Duża ilość gromadzonego lub wylatującego na zewnątrz kotła dymu daje nam sygnał że przesadzamy z ilością i częstotliwością dokładanego opału w stosunku do aktualnych możliwości palnika i komina. Może to skutkować wygaszeniem kotła i zadymieniem kotłowni.